Czternaście tysięcy do jednego taka jest mniej więcej szanse trafić szóstkę w totolotka. Podobne szanse masz na trafienie na dobry opad śniegu w Polsce, i dla tego większość osób sobie odpuszcza. Nie myślą nawet, że może tej zimy coś się uda poszaleć na polskich ulicach, które dają nam niekończącą się kopalnie spotów.
Miniona zima pokazała jednak, że są jeszcze tacy którzy nawet przez chwile nie odpuścili i gdy pojawiły się pierwsze symptomy prawdziwej zimy w postaci konkretnych opadów śniegu, rozpoczęły się poważne przygotowania na uliczny atak.
Tak się składa ze miałem przyjemność oraz zaszczyt być światkiem ataku ekipy Ride na śląską przestrzeń urbanistyczną. Oglądanie Kuby D, Mateusza M, Łukasza M, a także Tomka Z w akcji to jak podglądanie Matejki podczas nakładania farby na płótno podczas malowania bitwy pod Grunwaldem, nie ważne ile jest stopni celsjusza na zewnątrz i tak przyciągnie to wzrok każdego kto tam się znajdzie.
Ekipa prawdziwych wariotów rozgrzewała się na podwójnie łamanej rurce, a nie była to rurka z kremem. „Double King” był grubości sznurka i trząsł się jak galareta, ale to nie miało znaczenia dla Zwierzaka, który wjechał w nią transferem na „Nose Blunt’a”…
Śniegu było na prawdę sporo, a i tak chłopaki wyczyścili dobrze schody i zaczęło się. Zwierzak pokazał, że nie żartują a Kuba zamkną ten spot robiąc konkretne „Cap 27 transfer” do swojej nogi. Po czymś takim szczęka może wyskoczyć z zawiasów, a to dopiero rozgrzewka.
Okazało się ze główną atrakcja tego dnia była stara warownia w Będzinie zbudowana przez Kazika Wielkiego, który gdyby miał okazje oglądać ten spektakl zrealizowany przez ekipę konkretnych wariatów, to każdemu z osobna przybił by piątkę i zapalił fajkę pokoju. Zamek w Będzinie już wcześniej był pod oblężeniem snowboardowych wojów, lecz tym razem była to bitwa innego kalibru. Specjalnie dzień wcześniej usypany kicker pozwolił wykonać taki numer jakiego jeszcze nikt nie próbował. Nie było za wiele czasu a numer był prze trudny no i to miejsce coś niesamowitego, jedyne co mogę zdradzić to, to że w grę wchodzi konkretny lot w bank plus gilotyna. Resztę pozostawiam Waszej wyobraźni do momentu publikacji taśm prawdy.
Oczywiście to nie był koniec ulicznych podbojów ekipy wariotów. Panowie jeszcze tego samego wieczoru zaatakowali jedną z najdłuższych poręczy w Będzinie. Trzy spoty jednego dnia to konkretny wynik!
Chociaż doczekaliśmy się bardzo burzliwych czasów, w których ulice są opustoszałe, dookoła padają mali i więksi przedsiębiorcy kraj oraz społeczność jest sterowana i sukcesywnie straszona różnego rodzaju widmami zagłady. Cieszy mnie serce, że nawet w takim momencie są osoby o wielkim poświeceniu nie przejmujące się ani sytuacją ani konsekwencjami, czekające na odpowiedni moment aby uderzyć i oddać masę energii, potu oraz krwi na arenie sztuki i abstrakcji.
Ten sezon zimowy pokazał nam, że nie wolno się poddawać zwłaszcza jeśli ma się w sercu prawdziwą pasje.
➡️ Tekst Darek Odyjas
➡️ Foty Wzorowy
➡️ Wariot
✅ Już 18go grudnia odbędzie się premiera filmu Wariot Z0ZI w Katowicach